2011-01-26

Podróż U indian Warao

Opisywane miejsca: Wenezuela
Typ: Blog z podróży

Warao, "lud łodzi" - od czasów prehistorycznych mieszkańcy delty Orinoko. Nieodłącznie związani z wodą, z Orinoko, którą nazywają "Ojcem Naszej Ziemi". Podobno dzieci potrafią wiosłować zanim nauczą się chodzić. Wyśmienici budowniczowie kanoe oraz nawigatorzy - w czasach podboju Ameryki Południowej, byli poszukiwani przez podróżników do pracy w charakterze cieśli okrętowych i marynarzy.Mieszkaja w domach zbudowanych wzdłuż brzegów Orinoko na wysokich palach .Domy bez ścian ,bez drzwi i okien .W polsce to trudne do wyobrażenia ? Mieliśmy okazję wybrać się z dwoma Indianami Warao na wycieczkę kanoe po małych kanałach bocznych rzeki. Zabrali nas do dżungli i pokazali, co można w niej znaleźć do jedzenia.

  • Urok miejscowej mlodzieży
  • typowa zabudowa wioski Warao
  • typowa zabudowa wioski Warao
  • domy bez ścian
  • domy bez ściab
  • wędki przygotowane do połowu piranii
  • połow piranii
  • zakątki ulubione przez piranie
  • miejcowe maluchy
  • Dscf6330
  • przystań
  • miejscowe maluchy
  • Dscf6337
  • typowa zabudowa wioski Warao
  • typowa zabudowa wioski Warao
  • przez Orinoko
  • przez Orinoko
  • przez Orinoko
  • aktem odwagi była kąpiel w Orinoko
  • kolejne ujęcie z wioski

Zaloguj się, aby skomentować tę podróż

Komentarze

  1. przedpole
    przedpole (27.01.2011 8:31)
    Galeria odświeżyła mi wspomnienie z pobytu w tych miejscach.Pozdrawiam
  2. s.wawelski
    s.wawelski (26.01.2011 20:02) +1
    W Wenezueli spędziłem prawie miesiąc, ale w to miejsce nie dotarłem... Ciekawe zdjęcia.
  3. asta_77
    asta_77 (26.01.2011 19:54) +1
    Zaczyna się ciekawie - będzie ciąg dalszy? Mam nadzieję, że tak ;)
  4. milanello80
    milanello80 (26.01.2011 19:49) +2
    I mnie było danym być z wizyta u indian Warao. Podejrzewam, że Ty byłeś w okolicach Tucupity. Ja po wielkiej mordędze przekonałem przewodnika, by wziął mnie do dzikich Warao. Przeżycie było fantastyczne, zobaczyłem dzikich ludzi, którzy do tej pory nie mieli do czynienia z białymi, a na ich twarzach można było odczytać urocze żażenowanie, nieśmiałość, dzikość. Od dawna juz zabieram się do opisania swoich wrażeń z Wenezueli, ale jakoś ciężko mi to przychodzi. Moje stanowisko jest niejednoznaczne, z jednej strony to dziki i piekny kraj, z drugiej jeszcze dziksze zasady obowiązują na szczeblach władzy, bezpieczeństwo, poza wycieczkami organizowanymi, to słowo nieprzystające do tego kraju, łapówka wręcz przeciwnie. Z jednej trony tęśknię za Wenezuelą, z drugiej piętnuję to co miejscowe elity czynią z tym wspaniałym krajem.
    Pozdrawiam